Aktywiści z Rozbratu kupili część skłotu przy ulicy Pułaskiego. W tym celu zaciągnęli dług, lecz nabyli tylko część kompleksu. W internecie powstała zbiórka, dzięki której będą mogli spłacić zaciągniętą pożyczkę.
Aktywiści kupili część kompleksu budynków przy ulicy Pułaskiego na Sołaczu. Pieniądze zostały pożyczone, a dług ma zostać spłacony dzięki wpłatom na zbiórce.
Proszą o pomoc
„Rzuciliśmy wszystko na szalę, bo wiemy, że Rozbrat i ludzie wokół niego warci są każdego ryzyka. Potrzebujemy pomocy nie tylko, by spłacić zaciągnięte długi, ale też by dalej działać” – napisali.
„Demonstracje, pikiety, protesty, zatrzymania na akcjach i rozprawy sądowe ciągnące się bez końca, tony pism, godziny rozmów z ludźmi w potrzebie, odzyskiwanie ich pieniędzy, walka o ich prawa, całonocne blokady eksmisji, z których relacje na żywo oglądała cała Polska, pierwsza w tym kraju bezpardonowa walka z czyścicielami kamienic, okupacje, blokady, spotkania i debaty, stanie z transparentami w ulewie i maszerowanie ulicami w upale – to jest Rozbrat. Rozbrat to ludzie” – dodali.
Przedstawiciele Rozbratu twierdzą, że działają dla tych, który nie są obojętni na problemy społeczne i ekologiczne, dla tych, którzy nie chcą patodeweloperki, betonowania miast czy niepohamowanej wycinki drzew. Ich postulaty dotyczą również kwestii godnych wynagrodzeń oraz zagadnień antydyskryminacyjnych.