Do Poznania przyjechali przedstawiciele aborygeńskiego plemienia Monero-Ngarigo. To oni są kustoszami zdobytej przez polskiego podróżnika góry Kościuszki. Do stolicy Wielkopolski przyjechali w związku z obchodami Roku Strzeleckiego.
Aborygeni przyjechali do Poznania
Przedstawiciele plemienia przyjechali w ramach Roku Strzeleckiego. Strzelecki pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej o tradycjach patriotycznych. Urodził się 20 lipca 1797 roku w Głuszynie. W Alpach Australijskich zdobył najwyższy szczyt kontynentu, który nazwał imieniem Tadeusza Kościuszki. Był też pierwszym Polakiem, który okrążył indywidualnie kulę ziemską w celach naukowych.
– Współpracujemy z Kościuszko Heritage. Świętujemy 150-lecie śmierci Pawła Edmunda Strzeleckiego, wielkiego podróżnika i odkrywcy. W związku z tym przybyli do nas australijscy Aborygeni. Tradycyjni kustosze Góry Kościuszko. Mieli oni swoją nazwę tego szczytu, ale po usłyszeniu, jak bardzo Paweł Edmund Strzelecki angażował się w pomoc innym, to zgodzili się, że to będzie godny patron i warto go wspierać – mówił Patryk Pawełczak, dyrektor Gabinetu Prezydenta UMP.
Przedstawiciele plemienia odwiedzili Kryptę Zasłużonych Wielkopolan, gdzie złożone są prochy Pawła Edmunda Strzeleckiego. – Oni są zainteresowani naszą historią, a my powinniśmy być zainteresowani ich. Polakom i im, zabroniono mówić w ojczystym języku, odebrano niepodległość. Uczą się od nas, jak dbamy o kulturę, ale my też powinniśmy uczyć się od nich szacunku dla tradycji – wyjaśniał prof. Andrzej Kozek.
– Jesteśmy w Polsce z dobrej woli. Wierzymy w nasze partnerstwo z Polakami. Jesteśmy tutaj lepiej traktowani niż we własnym, a to już coś. To naprawdę otwiera mi oczy. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że jesteśmy tutaj. To wspaniały kraj – powiedział John Dixon i dodał: – Pamiętamy o opowieściach przekazanych przez nasze matki, babcie, dziadków. Próbowano powstrzymać nas od praktykowania naszej kultury, ale starszyzna zachowała to poprzez pracę w podziemiu. Jesteśmy mniejszością w naszym kraju, ale wciąż jesteśmy silni i wierzę, że będziemy silniejsi.
Wieczorny koncert
Przedstawiciele aborygeńskiego plemienia Monero-Ngarigo i chór Djinama Yiliga wystąpią wieczorem o godz. 19 w Pawilonie przy ul. Ewangelickiej 1. Przedstawiciele starszyzny Iris White i John Dixon oraz prof. Andrzej Kozek z organizacji Kościuszko Heritage opowiedzą m.in. o obyczajach i kulturze Monero-Ngarigo, Pawle Edmundzie Strzeleckim i górze Kościuszki, a także relacjach między Polonią australijską a plemieniem.
– Przez kolonizację utracili więź ze swoją kulturą. Śpiewają w języku swoich dziadków i babć. W Polsce byli 5 lat temu na obchodach 200-lecia śmierci Tadeusza Kościuszki – tak się zaczęła ich więź z Polską – mówił prof. Andrzej Kozek z organizacji Kosciuszko Heritage i dodał: – Dowiedzieli się, że Kościuszko oprócz walki o Polskę, walczył też o wyzwolenie Stanów Zjednoczonych, ale również, że wszystkie swoje posiadłości, które otrzymał w nagrodzie za udział w wojnie, zapisał w testamencie, aby wykupić i wykształcić czarnych niewolników amerykańskich. Zrobił to 70 lat przed zniesieniem niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. Był wielkim bojownikiem i zwolennikiem równości bez względu na kolor, religię czy stan posiadania.
Później na scenie wystąpi chór Djinama Yilaga. Zaśpiewa o odnowie tożsamości kulturowej plemienia oraz traumatycznych wydarzeniach z epoki kolonializmu. Repertuar był przygotowany specjalnie z myślą o Polsce. Chór założono w 2019 roku z inicjatywy malarki Cheryl Davison z plemienia Monero-Ngarigo.
– Wiele naszych rodzin zostało wysiedlonych z naszych tradycyjnych ziem w ramach kolonizacji. Historie przekazały nam poprzednie pokolenia, a my przekazujemy tę historię dalej. Dokumentujemy ją i zapisujemy, aby przetrwała – wyjaśniła Iris White.
Czytaj też: Opublikowano Ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+. Są w nim szkoły z Poznania