Do tej pory policjantom udało się namierzyć blisko 40 poszkodowanych, a straty spowodowane malowidłami wycenili na kilkanaście tysięcy złotych. Nastolatek przyznał się do winy, ale nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć się ze swoich zachowań.
PRAWIE 40 BUDYNKÓW
W ciągu ostatnich miesięcy do policjantów z Trzcianki zaczęły napływać zgłoszenia o niszczeniu elewacji bloków, urzędów czy sklepów. Sprawca malował graffiti również na skrzynkach elektrycznych, klatkach schodowych oraz wiacie na wózki przy jednym z supermarketów. Łącznie ofiarą grafficiarza padło prawie 40 budynków.
18-LATEK ARESZTOWANY
Policjanci szczegółowo zbadali sprawę i przeprowadzili śledztwo. Trop doprowadził mundurowych do 18-letniego mieszkańca Trzcianki. 30 września kryminalni przyjechali do mieszkania nastolatka, zakuli w kajdanki i przewieźli do komisariatu. Tam został przesłuchany, po czym policja postawiła mu zarzut uszkodzenia mienia. 18-latek przyznał się do winy, ale nie potrafił wskazać dokładnie, ile budynków uszkodził, ani dlaczego to zrobił.
TRAFI ZA KRATKI?
Śledczy ustalają na ten moment, czy poszkodowanych nie było więcej. Szacują również dokładną wartość strat. Na ten moment jest to kilkanaście tysięcy złotych. Prokuratura zastosowała wobec chłopaka dozór policyjny. Sąd może zadecydować, czy 18-latek będzie musiał z własnej kieszeni pokryć koszty usunięcia swoich malowideł. Może to być dla niego ciężkie wejście w dorosłość. Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet do 5 lat więzienia.