Już w środę Komisja Ligi może nałożyć karę finansową na Lecha Poznań albo zabronić fanom Kolejorza pojawienia się na stadionie w najbliższych kolejkach Ekstraklasy. Są to możliwe konsekwencje zachowań pseudokibiców, którzy w starciu z Legią rzucali szklanymi butelkami w bramkarza rywali.
MORZE KARTEK
W sobotę w Poznaniu rozgrywał się jeden z najbardziej elektryzujących meczów całej piłkarskiej Ekstraklasy. Na stadionie przy Bułgarskiej Lech Poznań podjął Legię Warszawa. Kibice spodziewali się zaciekłego starcia i takie właśnie otrzymali. Tylko w pierwszej połowie 3 zawodników Legii zobaczyło żółte kartki. Byli to już w 17. minucie Artur Jędrzejczyk, w 27. Paweł Wszołek, a w 36. Filip Mladenović.
Zawodnicy klubu z Warszawy nie odpuścili również w drugiej części spotkania. Kartki obejrzeli Maik Nawrocki, Rafał Augustyniak, a w 80. minucie drugi żółty kartonik obejrzał Artur Jędrzejczyk, w rezultacie czego, obrońca musiał opuścić boisko. Od tego momentu sytuacja na trybunach zrobiła się wyjątkowo gęsta.
NIE MOGLI STRZELIĆ
Podenerwowani agresywnymi wejściami zawodników Legii fani Kolejorza domagali się bramki na 1:0. Lech dominował w tym spotkaniu, oddał kilka celnych strzałów na bramkę, ale każdy z nich bronił 19-letni Kacper Tobiasz. Nic więc dziwnego, że będąca w osłabieniu Legia próbowała grać na czas. Nie spodobało się to jednak fanom Lecha siedzącym za bramką rywali, o czym przekonał się golkiper przyjezdnych.
W ostatnich minutach spotkania w stronę Tobiasza z trybun zaczęły lecieć różne przedmioty, w tym szklane butelki. Jedna z nich prawie trafiła młodego piłkarza. Ten zaczął odrzucać je poza boisko tak, aby nie przeszkadzały w grze. Zareagował na to arbiter spotkania, który miał pełne prawo przerwać mecz, gdyby pseudokibice nie zaprzestali swoich działań.
LIGA BĘDZIE KARAĆ
Powiedziałem wprost, że nie będę kontynuował gry w takich warunkach. Mogłem dostać w głowę, ale nie chodziło tylko o mnie, a o wszystkich zawodników będących na boisku. Także o piłkarzy Lecha – wyjaśnił Tobiasz w rozmowie z portalem TVP Sport.
Sprawą agresywnych kibiców zajmie się w środę Komisja Ligi. Może ona nałożyć na klub karę finansową lub nawet zamknąć stadion Kolejorza. W takim przypadku kibice nie mieliby możliwości oglądania swojej drużyny na żywo podczas kolejnej kolejki Ekstraklasy. Otrzymaliby również zakaz uczestniczenia w najbliższym meczu wyjazdowym Lecha.