Kierowcy nie przejmują się mandatami i parkują na dziko przed nowym klubem

Nowy lokal nad brzegiem Warty działa od dwóch tygodni. Cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców, również tych zmotoryzowanych. Część nich nie przejmuje się brakiem miejsc parkingowych oraz zakazami wjazdu. W konsekwencji dziesiątki samochodów stoi niezgodnie z przepisami.

Okoliczni mieszkańcy skarżą się na zdewastowaną zieleń wokół klubu. Problem zauważyły zarówno władze miasta jak i właściciele lokalu. Służby spodziewają się, że największy ruch będzie w weekend oraz w piątek wieczorem. W tym okresie w okolice skierowane będą dodatkowe patrole.

Wszystkie przypadki łamania zasad ruchu drogowego będą konsekwentnie egzekwowane. Patrole strażników będą prowadzone w tym rejonie również w godzinach nocnych. – informuje Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej

W walkę z nieprawidłowym parkowaniem włączył się również sam lokal. Na drogach dojazdowych do klubu ustawiono tablice i banery, na których informują swoich klientów o braku miejsc parkingowych. Co więcej kierowcy musza wziąć pod uwagę fakt, że pod sam klub nie da się podjechać samochodem, ponieważ obowiązuje tam zakaz wjazdu.

Na weekend, kiedy natężenie ruchu jest największe, stworzymy punkt informacyjny przy wjeździe na ulicę Bielniki i informować będziemy, że nie można tędy dojechać do Klubu na Fali. Jesteśmy po spotkaniu z policją, która potwierdziła nam, że możemy zrobić taki punkt informacyjny. – dodają właściciele klubu.

Na tabliczkach rozwieszonych przez właścicieli lokalu pojawia się również informacja o mandatach, jakie grożą kierowcom. Za zostawienie samochodu na trawniku można zapłacić nawet 1000 złotych kary.

 

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl