O zerwaniu współpracy z Festiwalem Malta napisała na Facebooku Victoria Myronyuk, która wygrała konkurs na stworzenie projektu artystycznego. Podczas tegorocznej edycji miała zaprezentować projekt „Stypa”. Zerwała współpracę ze względu na „poniżające warunki pracy i komunikacji”. Do jej stanowiska odnieśli się organizatorzy.
Victoria Myronyuk, podczas Festiwalu Malta miała zaprezentować projekt „Stypa” – współczesny rytuał pożegnania z osobami, miejscami, relacjami. Jednak 3 tygodnie przed pokazem zrezygnowała ze współpracy. Powodem miały być poniżające warunki pracy i komunikacji oraz niepodpisanie umowy przed rozpoczęciem działań. Artystka zarzuca organizatorom obniżenie honorarium, które zostało ustalone przez regulamin open calla. Swoją decyzje tłumaczyli oszczędnością. Na próby zaproponowano jej 1 dzień, a scenariusz na język polski musiała tłumaczyć sama.
Zajęło mi to 4 dni, nie jestem zawodowym tłumaczem. Zastanawiam się przy tym czy artyści z zachodniej Europy też tym się zajmują w ramach swojego honorarium na pokaz spektaklu – podkreśla w swoim oświadczeniu Victoria Myronyuk. Uważam że deklaracja solidarności, o jakiej pisze Festiwal, powinna być spełniona w praktyce, a nie tylko opierać się na słowach (…) festiwal Malta powinien okazywać szacunek dla artystów i artystek nie tylko z Zachodu, ale też ze Wschodu – dodaje.
Organizatorzy Festiwalu Malta odnieśli się do oświadczenia Victorii Myronyuk. Podkreślają, że choć organizacja odbiega od stanu idealnego, nigdy ich intencją nie była dyskryminacja kogokolwiek ze względu na pochodzenie.
Przykładamy dużą wagę do równościowego traktowania artystów i artystek, a kwestie związane z negocjacjami wynagrodzeń są integralną częścią każdej współpracy – piszą na swoim Facebooku organizatorzy.
Przeprosili artystkę, lecz nie zgadzają się z częścią zarzutów. Podkreślają, że warunki finansowe określone w open callu zakładały max. kwotę honorarium 4000 zł brutto na projekt. Informacja ta była podana w regulaminie.
W przypadku projektu „Stypa” wysokość wynagrodzenia nie została określona przez artystkę w zgłoszeniu, my również temat ten podjęliśmy za późno. Nigdy jednak nie padła propozycja honorarium w wysokości 1000 zł – dodają.
Zaproponowali artystce kwotę 3000 zł brutto. Po rozmowach z Victorią Myronyuk, w których wyjaśniła, że od początku zakładała że pracuje za wyższą stawkę, zdecydowali się na zmniejszenie liczby prezentacji „Stypy” z pięciu pokazów do czterech za kwotę 4000 zł brutto. Wobec rezygnacji artystki z udziału w wydarzeniu, zaproponowali jej wypłatę części planowanego wynagrodzenia.
Kwestia finansowania tłumaczenia nie ma związku z pochodzeniem, jak sugeruje artystka, a z założeniami produkcyjno-organizacyjnymi dla projektu, które ustalamy z twórcami na początku współpracy. Nie jest również prawdą, że tłumaczenie tekstów zapewniamy jedynie artystom z krajów zachodnich. Chcemy raz jeszcze przeprosić Victorię Myronyuk za to, że nie sprostaliśmy oczekiwaniom jako organizatorzy festiwalu – podsumowują organizatorzy festiwalu.