Zabójstwo odkryte przez przypadek. Na komisariat zgłosił się mężczyzna, który miał odpowiedzieć za jazdę bez uprawnień i mimo sądowego zakazu. Zaskoczył jednak policjantów. Postanowił opowiedzieć im o zabójstwie.
Przesłuchiwany mężczyzna wrócił do czerwcowej nocy 2019 roku w Pile. Opowiedział o porwaniu, wywiezieniu do lasu a następnie zadźganiu 39-letniej ofiary. Powiedział też, gdzie ukrył sprawcy ukryli zwłoki. Policjanci na miejscu faktycznie znaleźli ciało a sekcja zwłok potwierdziła, że to zaginiony w 2019 roku mężczyzna. Potem śledczy odnaleźli auto, którym przestępcy przewieźli porwanego do lasu. Dalsze śledztwo potwierdziło, że trzech mężczyzn umówiło spotkanie z ofiarą a potem wrzuciło ją do bagażnika, wywiozło do lasu gdzie czekał wykopany dół. Zamordowali 39-latka i zakopali.
Jednym z trzech zabójców miał być, zdaniem śledczych, mężczyzna, który im o tym opowiedział. Policjanci zatrzymali go już w dniu w którym zaczął opowiadać im o morderstwie. Drugiego podejrzanego policjanci zatrzymali w dniu, w którym wyszedł z więzienia, gdzie odsiadywał wyrok za inne przestępstwo. Trzeci zginął w wypadku motocyklowym niedługo po zabójstwie.
Zatrzymanym mężczyznom grozi teraz dożywocie.