Wielkopolska jest jednym z najbardziej narażonych na brak wody terenów. Susza, podobnie jak sytuacja za wschodnią granicą, wpływa na ceny zboża. Największe problemy spotkają producentów między innymi rzepaku, co w przyszłym roku może także mocno wpłynąć na cenę mięsa.
O poważnym zagrożeniu suszą i skutkami, które już zdążyła wywołać, mówił podczas gali Wielkopolskiego Rolnika Roku, wicemarszałek województwa wielkopolskiego, Krzysztof Grabowski.
Postępująca susza, stepowienie terenów, odczuwamy to w wielu miejscach Wielkopolski. Suche są rzeki na wschodzie Wielkopolski, w powiecie konińskim czy kolskim i wielu innych miejscach – mówił marszałek Grabowski.
Jak się okazuje, plony w niektórych regionach Polski mogą być mniejsze nawet o 40 procent. Według informacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej gleba jest przesuszona już na głębokości 7-28 cm. To właśnie w Wielkopolsce mierzymy się z jednymi z największych niedoborów wody.
Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych przewiduje, że z największe problemy napotkają producenci rzepaku, ale też innych zbóż, których cena będzie jeszcze wyższa i choć za te produkty zapłacimy w sklepach więcej, nie musi to oznaczać, że w portfelu rolnika znajdzie się więcej pieniędzy.
Rolnicy na glebach słabych odczują dużo większe starty i mogą mieć problemy ze zbilansowaniem kosztów. Szczególnie nawozy bardzo mocno zdrożały i jeżeli taki rolnik nie miał pieniędzy na kupienie ich zaraz po żniwach, a zrobił to po nowych, wyższych cenach, to będzie miał ogromny problem. – powiedział Benedykt Pepliński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Jeżeli jednak ceny się utrzymają, to rolnicy na lepszych glebach mogą zarobić nawet więcej, niż rok temu. Przede wszystkim zmiany odczują jednak konsumenci. Problem może pojawić się nie tylko na rynku zbóż, ale także mięsa.
To będzie się przekładało jeszcze na drób, wieprzowinę, indyki. Na całym świecie koszty produkcji poszły mocno w górę i podejrzewam, że te redukcje będą całkiem spore i w przyszłym roku będziemy dość poważnie odczuwać niedobory na rynku mięsa. Mniej zwierząt stworzy szansę na spadek cen zbóż. – dodał.