Czy uliczna latarnia może być ciekawa? Jaką magię skrywają w sobie zwykłe budynki? Spójrzcie na Poznań oczyma Tomasza Żukowskiego i przekonajcie się sami.
Sztuka fotografii z każdym rokiem staje się coraz popularniejsza. Przyczynia się do tego powszechność smartfonów i ich coraz lepszych aparatów. Wielu profesjonalistów zapytanych o to jaki aparat jest najlepszy z przymrużeniem oka odpowiada – „ten w telefonie, bo masz go zawsze pod ręką”. Zdjęcia wykonywane telefonem potrafią być niezwykle interesujące, co pokazuje Tomasz Żukowski, publikując swoje prace na Instagramie. W wywiadzie podzielił się z nami swoją pasją.
Franciszek P. Bryska: Jak zaczęła się przygoda z fotografią?
Tomasz Żukowski: Od małego lubiłem malować i rysować, w taki sposób powoli ujawniały się moje artystyczne zapędy. W gimnazjum stawiałem swoje pierwsze fotograficzne kroki. Początkowo zdjęcia robiłem za pomocą smartfona, później uzbierałem na swoją pierwszą lustrzankę. Na studiach wstąpiłem do fotograficznego koła EduArt prowadzonego na politechnice poznańskiej.
F.P.B.: Na swoim profilu zazwyczaj wrzucasz kadry właśnie z Poznania, widzisz w tym mieście coś szczególnego?
T.Ż.: Gdy pierwszy raz przyjechałem do Poznania, zachwyciłem się tym miastem i wiedziałem, że właśnie tutaj będę studiować. Tak też się stało. Według mnie największą zaletą Poznania jest jego różnorodność. Znaleźć tutaj możemy zabytkowe kamienice, osiedla z wielkiej płyty, nowoczesne wieżowce i wiele innych ciekawych obiektów. Na pozór kontrastujące ze sobą architektonicznie style są idealna okazją do tworzenia cudownych kadrów.
F.P.B.: Abstrakcja i minimalizm to dwa pierwsze skojarzenia jakie mam patrząc na Twoje zdjęcia. Skąd pomysł żeby tak pokazać świat?
T.Ż.: Moje fotografie cechuje przede wszystkich minimalizm. Staram się aby profil był spójny, a kolejne zdjęcia pasowały do siebie. Mój profil wyróżnia również konkretna kolorystyka. Większość zdjęć jest w odcieniach pomiędzy turkusem a błękitem. Aktualnie na Instagramie udostępniam zdjęcia wykonane tylko za pomocą smartfona. Fotografia mobilna ma dla mnie szczególne znaczenie. Wyzwala we mnie pokłady kreatywności.
F.P.B.: Czyli ograniczenia w technice, jaką oferuje telefon potrafią stymulować twórczość?
T.Ż.: Tak! Świadomy ograniczeń i zalet tego rodzaju fotografii często potrafię uzyskać smartfonem ciekawszy efekt niż profesjonalnym aparatem. Przełomowym momentem w mojej fotograficznej drodze były właśnie warsztaty mobilnej fotografii. To po nich tych zacząłem szukać swojego unikatowego stylu i otrzymałem potężnego „kopa motywacyjnego”. Wakacje po pierwszej fali pandemii stały się okresem intensywnego poznawania stolicy Wielkopolski. Zmęczony długim lockdownem wykorzystywałem każdą okazję do eksploracji miasta.
F.P.B.: Prowadzisz profil na instagramie, gdzie można oglądać twoje zdjęcia. Jaki jest odbiór tej społeczności?
T.Ż.: Po jakimś czasie moje zdjęcia zostały zauważone przez lokalnych pasjonatów fotografii, zacząłem się z nimi spotykać i wychodzić na fotograficzne spacery. Niedługo po tym otrzymałem propozycję by dołączyć do administratorów regionalnego profilu @igerspoznan_, który promuje Poznań i okolice. Igersowe profile zrzeszają hobbystów fotografii z różnych obszarów Polski i świata.
F.P.B.: Wokół pasji tworzą się społeczności, chcesz się związać z fotografią mocniej czy to bardziej taka przygoda?
T.Ż.: Na początku swoje konto na Instagramie traktowałem dość hobbystycznie, ale zawsze podchodziłem do prowadzenia profilu bardzo ambitnie. W grudniu 2021 roku zostałem zwycięzcą kategorii „abstract” w ogólnoświatowym konkursie Grand Mobile Photo. To zwycięstwo jest dla mnie dużym wyróżnieniem i dało mi jeszcze więcej motywacji do fotograficznego rozwoju. Planuję zająć się fotografią „na poważnie”. Czerpać z pracy nie tylko zyski ale też spełnienie zawodowe i satysfakcję.
Zdjęcia Tomasza można obejrzeć na jego profilu na Instagramie:
Oraz na profilu społeczności Igers Poznań: www.instagram.com/igerspoznan_/