Policjanci z Pleszewa i z Jastrzębia-Zdroju złapali mężczyznę, który oszukał starszą kobietę metodą „na wnuczka”.
W poniedziałek 17 listopada do 85-letniej mieszkanki Pleszewa zadzwonił mężczyzna, który podawał się za jej wnuczka. Oszust powiedział kobiecie, że przypadkiem potrącił kobietę w ciąży na przejściu dla pieszych. Po czym zaznaczył, że koniecznie potrzebuje z tego powodu pieniędzy, by wpłacić kaucję. Chwilę później zadzwonił do niej rzekomy adwokat, powiedział jej, że potrzebuje 40 tysięcy złotych, by jej wnuk mógł odpowiadać za swój czyn z wolnej stopy. Poinstruował ją by włożyła gotówkę oraz biżuterię do kilku kopert. Kobieta ufając oszustom uczyniła to o co prosili i przekazała paczkę nieznanemu mężczyźnie.
Gdy policjanci z Pleszewa zorientowali się o co chodzi w sprawie, szybko podjęli współpracę z funkcjonariuszami z Jastrzębia-Zdroju. Ponieważ podejrzewali, że oszust może znajdować się już gdzieś na terenie Śląska. Nie mylili się, znaleźli tzw. „odbieraka” – czyli osobę, która zajmuje się odbieraniem pieniędzy przy takich oszustwach. 56-letni mężczyzna trafił do aresztu.
– Wczoraj, 20 listopada br. zatrzymany mężczyzna został doprowadzony do Sądu Rejonowego w Pleszewie. Sąd uwzględnił wniosek, stosując trzymiesięczny areszt. W ostatnim czasie, to już druga osoba aresztowana za udział w oszustwie metodą „na wnuczka”, „na policjanta”. Za ten czyn grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności – informuje Monika Kołaska z Wielkopolskiej Policji.
W tym wypadku udało się odzyskać pieniądze, lecz niestety nie zawsze tak jest. Dlatego policja także apeluje do tych, którzy mogą stać się ofiarami podobnych oszustw.
– Apelujemy do mieszkańców, szczególnie osób starszych, o zachowanie ostrożności i nieuleganie presji telefonicznych rozmówców podających się za członków rodziny lub funkcjonariuszy – podaje wielkopolska policja.
Czytaj także: Co z bronią? Pyrkon prezentuje nowy regulamin. Czy coś faktycznie się zmieniło?





