Nowe miejsce pełne sztuki. Piotr Voelkel otworzył galerię

„Moje serce zawsze było skrytą bombą” to tytuł wystawy inaugurującej Galerię Artis. Prawdziwą bombą są także nazwiska autorów zgromadzonych prac. Tadeusz Kantor, Wojciech Fangor czy Magdalena Abakanowicz – to tylko niektóre z nich.

Wystawa składa się z prac należących do kolekcji Fundacji Voelkel oraz wielkopolskiej Zachęty. Kuratorka wystawy prof. Marta Smolińska jej tytuł zaczerpnęła z książki „Magiczna rana” Doroty Masłowskiej, która również była obecna na wtorkowym otwarciu wystawy w gmachu przy ul. Kutrzeby 10.

– To była fantastyczna przygoda móc wybierać z kolekcji Fundacji Volkel oraz z kolekcji Wielkopolskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Te wybory są być może nieoczywiste, ponieważ pominęłam wiele męskich dużych nazwisk. Nie ukrywam, że zrobiłam to celowo – mówi prof. Marta Smolińska kuratorka wystawy.

fot. wPoznaniu.pl

– Jestem kuratorką, kobietą i staram się wspierać kobiety. Nie udało mi się osiągnąć na tej wystawie, co prawda, całkowitego parytetu. Mamy 16 artystów i 11 artystek, ale jestem blisko. Zależało mi też oczywiście na tym, żeby opowiedzieć państwu jakieś historie poprzez zestawienia tych prac – wyjaśnia klucz doboru prac.

Skąd jednak tytuł tej wystawy „Moje serce zawsze było skrytą bombą”, który nawiązuje do książki „Magiczna rana” Doroty Masłowskiej?

Kuratorka wystawy: „Piękno jest dziś podejrzane”

– Właśnie ta książka była w pewnym sensie tłem tej wystawy. Nie tylko to zdanie, ponieważ żyjemy w czasach, które są bardzo trudne. Żyjemy też w czasach, kiedy od sztuki, przynajmniej ja jako kuratorka i odbiorczyni, oczekuję zaangażowania, oczekuję odwagi, mówienia nam, jaka jest nasza rzeczywistość. I dlatego nie chodziło mi w tej wystawie o takie zestawienie prac, by były one producentami piękna. Piękno jest dla mnie dzisiaj podejrzane. Mnie interesuje sztuka, która jest zintegrowana z rzeczywistością, która o tej rzeczywistości opowiada i która praktycznie mówi nam zupełnie coś nowego o tej rzeczywistości – wyjaśnia prof. Smolińska.

Inspiracją do stworzenia nowego miejsca poświęconego sztuce był dla Piotra Voelkela jubileusz stworzonej przez niego fundacji. Od 25 lat wspiera ona artystów, ale też sprawia, że nasze otoczenie staje się piękniejsze i ciekawsze. To dzięki Fundacji Voelkel możemy podziwiać na Cytadeli „Nierozpoznanych” Magdaleny Abakanowicz.

– Jubileusz jest najlepszą okazją, żeby zrobić jeszcze coś więcej, żeby wyznaczyć sobie nowe zadania, i takim zadaniem właśnie ma być Galeria Artis, którą urządziliśmy kosztem holu Auli Artis. W ten sposób sztuka będzie wychodziła do swojego widza w sposób bardziej nachalny niż w muzeach, bo w Auli Artis rocznie odbywa się kilkaset koncertów, spektakli teatralnych i spotkań rocznie – żartował Piotr Voelkel.

Czytaj także: Są poważne zarzuty dla ordynatora neurologii. Trafi do aresztu?

Marek Jerzak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl