Lepiej nie wprowadzać podwyżek cen biletów i jeździć starymi tramwajami, czy inwestować w komunikację by była komfortowa? Prezydent Jacek Jaśkowiak nie ma wątpliwości.
– Od 2015 roku do dzisiaj wydaliśmy na remonty torowisk i trakcji oraz na budowę nowych linii tramwajowych ponad 1,2 mld zł, na zakup nowych tramwajów około 615 mln zł, na zakup autobusów w tym wodorowych i elektrycznych – prawie 370 mln zł. To ogromne nakłady finansowe, dzięki którym jakość naszej komunikacji publicznej – komfort podróżowania, punktualność, szybkość przejazdów – znacznie się poprawiła – napisał na swym profilu facebookowym Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Podwyżki w Poznaniu nie są częste
Jednocześnie przypomniał on, że obecna podwyżka cen biletów jest zaledwie drugą w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Pomimo wzrostu cen paliw, energii elektrycznej oraz podwyżek wynagrodzeń dla pracowników MPK. Mimo tego, że ceny biletów podskoczyły, to nadal w niewielki stopniu wpływy z nich pokrywają faktyczne koszty utrzymania komunikacji miejskiej.
– Aktualnie wpływy z biletów pokrywają niecałe 30 proc. kosztów komunikacji publicznej. Gdyby nie korekty, ten udział byłby jeszcze mniejszy. Łącznie wydatki na transport publiczny pochłaniają ponad 780 mln zł rocznie. Udział miasta w finansowaniu Poznańskiej Kolei Metropolitalnej to kolejne 7 mln zł rocznie, a w połączeniach PKS – 1,5 mln zł rocznie – wylicza prezydent Jaśkowiak i zaznacza:
– Biorąc to wszystko pod uwagę, obecne stawki, szczególnie dla osób korzystających z komunikacji regularnie, kupujących bilety długookresowe, nie są w mojej ocenie wygórowane. I będziemy nadal inwestować w transport publiczny – podsumowuje Jacek Jaśkowiak.
Czytaj także: A może by tak sobie kupić sobie wieżę telewizyjną… Są chętni na nieużywany od lat obiekt