Gdy pojawia się deszcz przejście dla pieszych przy Parku Wilsona zanika i staje się brudną, ogromną kałużą. Czy przechodnie będą zmuszeni pływać, aby dostać się na drugi brzeg ulicy? Sytuacja jest nie tylko niekomfortowa ale również niebezpieczna.
– To skandal. Zawsze gdy pada deszcz na Łazarzu pojawiają się ogromne kałuże. To nie tylko woda, ale również zanieczyszczenia z ulicy. Ponownie zostałam nią ochlapana przez rozpędzony samochód. Do domu wróciłam w przemoczonych spodniach oraz mokrych i brudnych butach. Czy tak musi wyglądać przejście przy jednym z najładniejszych poznańskich parków? – pyta nasza czytelniczka.
O sprawie poinformowała nas czytelniczka. Zauważyła, że gdy tylko spadnie deszcz przejście przez pasy przy przystanku Park Wilsona jest praktycznie niewykonalne. Piesi muszą obchodzić pasy dookoła, aby nie utonąć w brudnej kałuży, która utrzymuje się wiele godzin po opadach. Woda pojawia się szybko i jest prawdziwym utrapieniem. Nie ma opcji, aby wrócić do domu bez mokrych butów i nogawek.
Przejście na ul. Głogowskiej przedziela przystanek tramwajowy Park Wilsona. Gdy piesi stają na wysepce, po środku pasów, jadące w stronę Górczyna samochody ochlapują ich mętną, brudną wodą. Gdy cofną się są już w bliskiej odległości od torów i ruszającego tramwaju. Sytuacja jest więc nie tylko niekomfortowa, ale również niebezpieczna. Z prośbą o wyjaśnienie skontaktowaliśmy się z Zarządem Dróg Miejskich.
– Problem występujący w tym miejscu może dotyczyć drożności wpustów kanalizacyjnych. Jako ZDM wystosowaliśmy zgłoszenie do spółki Aquanet która zajmuje się utrzymaniem tej infrastruktury – wyjaśnia Bartosz Szczepaniak, specjalista ds. komunikacji społecznej Aquanet.
Zdaniem ZDM problem dotyczy niedrożności kanalizacji. Spółka Aquanet odpowiedziała na nasze pytanie w tej sprawie.
– Odpowiedzialna za gospodarowanie wodami opadowymi w Poznaniu spółka Aquanet Retencja odbierała już wcześniej zgłoszenia w tej sprawie, dotyczyły jednak jezdni w kierunku centrum. Wpusty i studnie deszczowe były sprawdzone i są drożne. Podlegają regularnemu czyszczeniu na całej długości ulicy. W opinii specjalistów z zakresu eksploatacji sieci na tym odcinku problemem jest ukształtowanie jezdni – woda spływa w kierunku przeciwnym do wpustu, przez co gromadzi się, a odpływ jest utrudniony. Dalsze działania będą więc wymagały koordynacji ze strony zarządcy drogi. Poprosiliśmy też Zarząd Transportu Miejskiego o weryfikację poprawności działania urządzeń służących do odwadniania torowiska – wyjaśnia Przemysław Ciupka, rzecznik prasowy Aquanet.
fot. czytelniczka
Czytaj także: Krótszy tydzień pracy? W Poznaniu zapowiedzieli nawet milion złotych dla firm | wpoznaniu.pl