Nie ustają protesty po decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej aborcji. W Poznaniu od czwartku na ulicach stolicy Wielkopolski trwają manifestacji. Dziś kobiety przerwały mszę świętą w poznańskiej katedrze. Później tysiące osób protestowało na placu Wolności w Poznaniu.
Do przerwania mszy świętej doszło w południe w poznańskiej katedrze. Gdy ksiądz rozpoczął kazanie z tylnych rzędów wstało ponad 20 osób, głównie kobiet. Podeszły przed ołtarz rozrzuciły ulotki i wyciągnęły transparenty. „Jesteśmy dla was praktykujące siostry”, „Aborcja bez granic”, „Dla nich zawsze będziemy Ewą” to niektóre z haseł jakie można było przeczytać na transparentach.
Ksiądz poprosił o zaprzestanie protestu i opuszczenie kościoła, przerwał mszę, musiała interweniować policja. Protestujący zostali wylegitymowani. Początkowo policja mówiła, że po spisaniu danych zostaną wypuszczeni, ale tak się od razu nie stało. Dowodzący akcją najprawdopodobniej konsultował z przełożonymi czy jednak nie zatrzymać protestujących. Po kilkudziesięciu minutach demonstranci mogli w końcu wyjść z kościoła.
O godz. 19.00 na placu Wolności w Poznaniu rozpoczęła się kolejna – w ostatnich ciągu kilku dni – manifestacja. Tysiące osób protestowało najpierw w centrum miasta, później „spacerując” przeszli pod poznańską kurię.
Przypomnijmy, że fala protestów ogarnęła Polskę w czwartek po wydaniu przez Trybunał Konstytucyjny wyroku, który zakazuje dokonania legalnej aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu.