Wielkopolska Solidarność chce, aby premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję, które pomogą przetrwać poznańskiemu lotnisku. Przez pandemię port Poznań – Ławica jest pod kreską i aby się ratować, zwalnia pracowników. Związkowcy żądają radykalnych działań i podsuwają swoje propozycje.
Związkowcy z Wielkopolskiej Solidarności wystosowali do premiera RP apel, aby zaczął działać i pomógł poznańskiemu lotnisku przetrwać trudne czasy.
W związku z pandemią i czasowym brakiem lotów spadły zarobki portu. Obrazuje to dobitnie poziom ruchu pasażerskiego, a ten zmalał z 2 mln 380 tys. w roku 2019 do 515 tys. w roku 2020 w okresie od stycznia do sierpnia. Lotnisko finansowo pogrąża także fakt, że port wypłacił właścicielom nieruchomości (w pobliżu lotniska) ponad 108 mln zł. z tytułu odszkodowań za obszar ograniczonego użytkowania, tj. utraty wartości nieruchomości, a kolejne pozwy czekają na rozstrzygnięcie w sądach.
Związkowcy proponują konkretne rozwiązania:
Prosimy o rozważenie i ewentualne wprowadzenie w trybie ekstraordynaryjnym następujących form pomocy:
1. Rekompensaty utraconych korzyści z tytułu regulacji zamrażających ruch lotniczy na terytorium Polski z powodu pandemii COVID-19.
2. Zwolnień, ulg czy odroczeń w zakresie należności publiczno-prawnych
3. Zmiany prawa w zakresie ochrony środowiska związanego z tworzeniem wokół lotniska obszaru ograniczonego użytkowania tak, by ewentualne roszczenia, a następnie ewentualne odszkodowania z tytułu poniesienia szkody oraz nakłady, jakie właściciel musi ponieść w celu ograniczenia emisji hałasu, nie były szkodami (jak obecnie) hipotetycznymi, ale rzeczywistymi.
4. Ujednolicenia zasad obliczania wskaźników i limitów hałasu dla obiektów lotniczych stosując metodologię, jaką stosuje się dla transportu samochodowego i kolejowego – napisali związkowcy w komunikacie do mediów.
Liczą, że sprawa zostanie potraktowana przez rząd priorytetowo.