Po informacjach w mediach i interwencji przedsiębiorców w sprawie grantów przyznawanych przez Wielkopolską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (podlega pod urząd marszałkowski) sprawą zajęła się prokuratura. Teraz do głosu dochodzą ci, którym wniosek udało się złożyć. Twierdzą, że czują się pomawiani i oskarżani o nieuczciwość.
GRANTY ZNIKNĘŁY W MGNIENIU OKA
Przypomnijmy, 24 sierpnia od godziny 9:00 przedsiębiorcy mogli składać wnioski o granty w ramach tarczy antykryzysowej. W konkursie do rozdysponowania było 95 mln zł. Z informacji z WARP-u wynikało, że suma ta była podzielona na dwie pule. 40 proc. to pieniądze, które były przeznaczone dla przedsiębiorców z branż najbardziej dotkniętych przez COViD, a więc np. gastronomia, transport, branża eventowa. Tu, zgodnie z informacją WARP nabór zakończył się po 27 sekundach. W przypadku puli dla przedsiębiorców z innych branż trwał minutę i 45 sekund.
Wielu przedsiębiorców poczuło się oszukanych, bo już sekundę po godzinie 9:00, kiedy wysłali wniosek otrzymali odpowiedź, że pula z fundusz granatowych została wyczerpana. Ci, którym nie udało się złożyć wniosku, przeprowadzili pikiety pod Wielkopolską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości oraz złożyli zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Swoją kontrolę zarządził także marszałek województwa. Zarząd WARP-u twierdzi, że nie ma nic sobie do zarzucenia.
NIE OSZUKIWALIŚMY, CZUJEMY SIĘ POMÓWIENI.
List do poznańskich mediów przesłali dziś przedsiębiorcy, którym udało się złożyć wniosek. Bronią konkursu i twierdzą, że przegrani stawiają ich w złym świetle. Oto cała treść listu:
OPINIA OSÓB ZAKWALIFIKOWANYCH
W mediach zdecydowanie przeważa głos wyłącznie jednej strony, znacznie liczniejszej: tych, którym nie udało się zakwalifikować do projektu grantowego. Chciałbym jednak przedstawić Państwu drugą perspektywę, czyli osób które w uczciwy sposób zdołały przesłać swój wniosek w terminie i tym samym zakwalifikować się do kolejnych etapów projektu. Jest nas zdecydowanie mniej, bo około trzy tysiące. Są wśród nas osoby z różnych regionów Wielkopolski, zarówno jednoosobowe działalności jak i przedstawiciele firm zatrudniających pracowników. Mniejsza liczebność oznacza zdecydowanie mniejszą “moc polityczną”, do tego wielu z nas zależy na zachowaniu anonimowości ze względu na negatywną atmosferę dookoła naboru. Nie zmienia to faktu, że wzięliśmy udział w konkursie grantowym w zgodzie z jego regulaminem i podobnie jak inni wielkopolscy przedsiębiorcy, działamy w branżach w których koronawirus znacząco wpłynął na spadek obrotów, często obniżając przychody w ostatnich miesiącach praktycznie do zera.
Pod naszą petycją do uczestników oraz instytucji nadzorujących projekt do tej pory podpisało się 200 osób. Zachęcamy do przeczytania jej w całości, a poniżej zwracamy uwagę na najważniejsze punkty.
NAM SIĘ UDAŁO
Wnioski wysyłaliśmy osobiście, nie korzystaliśmy z pomocy zewnętrznych firm, botów, skryptów ani żadnych innych „wspomagaczy”. Tak samo jak osoby niezadowolone z wyników naboru, wnioski przesyłaliśmy samodzielnie z domów i firm, klikając w wyznaczony link punktualnie o 9:00 w zeszły poniedziałek, 24 sierpnia. Nie widzimy w swojej grupie nadreprezentacji np. osób związanych zawodowo z technologiami informacyjnymi czy programowaniem. Mieliśmy dokładnie takie same szanse jak wszyscy inni, tak samo nie znaliśmy konfiguracji serwera czy szczegółów technicznych które można było rzekomo wykorzystać.
REGULAMIN ZNANY DUŻO WCZEŚNIEJ
W mediach a szczególnie social mediach masowo pojawiają się opinie jakoby kryteria i zasady naboru były nieodpowiednie. Tymczasem regulamin i kryteria naboru były znane dużo wcześniej. Zwracamy uwagę, że przed rozpoczęciem naboru 24 sierpnia pojawiły się jedynie sporadyczne, pojedyncze uwagi w tym kontekście, również ze strony osób z naszej grupy. Biorąc pod uwagę tak niski próg jakim jest 30% spadku obrotów a także mając na uwadze ilość mikro i małych firm w Wielkopolsce (ponad 300 tys.) należy uczciwie powiedzieć, że praktycznie każdy mógł się spodziewać rozstrzygnięcia naboru właśnie w ciągu sekund, a co za tym idzie – że do dalszych etapów projektu zakwalifikuje się tylko mała część uczestników.
KORZYSTANIE Z ZEWNĘTRZNEJ POMOCY
Osoby, którym nie udało się zakwalifikować do projektu licznie zwracają uwagę na nieregulaminową pomoc zewnętrznych firm oraz tzw. botów. Tymczasem u podstaw tych pomówień leżą w praktyce tylko dwa źródła:
1. post Kancelarii RPMS, która chwaliła się “100% skutecznością w naborze wniosków”, co następnie sprostowała: ich rola ograniczała się jedynie do pomocy przy wypełnieniu wniosków, które klienci wysłali już samodzielnie.
https://www.facebook.com/KancelariaPrawnaRPMS/posts/3400857829934271
2. post „Snajpera Dotacji”, który owszem chwali się: „Snajper dotacji błyskawicznie kliknie w Państwa imieniu, w wygenerowany link”, niemniej w internecie ujawniają się klienci Snajpera, którym się nie powiodło. Nadal nie ujawniono żadnego potwierdzenia skuteczności ww. usługi.
https://www.facebook.com/snajperdotacji/posts/105725527919949
Pozostałe zarzuty osób niezadowolonych wynikają już z resentymentu i postrzegania instytucji publicznych jako “złodziejskich” i przesiąkniętych korupcją, bądź opierają się na wyłuskiwaniu z regulaminu technikaliów, które mogłyby przesądzić o nieważności całego naboru.
BRAK DOWODÓW NA AWARIĘ SERWERÓW
Wiele osób uważa również, iż serwery przyjmujące zgłoszenia zawiodły. Tymczasem nie zostały przedstawione jakiekolwiek dowody w tym zakresie. Jak podaje WARP a także uczestnicy naboru – serwery przyjęły zgłoszenia wszystkich chętnych, podtrzymywały połączenie jednocześnie kolejkując (przetwarzając) je i tworząc listę rankingową a na koniec skutecznie przesyłały wyniki naboru do wszystkich jego uczestników. Czas oczekiwania na wyświetlenie komunikatu z serwera zgadzał się z czasem zarejestrowania wniosku przesłanym w mailu po zakończeniu naboru. Nikomu nie wyświetlił się błąd „timeout” oznaczający zerwanie połączenia.
NA PRZYSZŁOŚĆ
Zdajemy sobie sprawę, że zasady naboru nie były idealne, natomiast każde kryterium doboru generować będzie grupę ludzi uznających się za poszkodowanych. Medialny szum związany z grantem ma jednak dwa niezaprzeczalne atuty. Po pierwsze, instytucje zlecające i realizujące podobne konkursy powinny z zaistniałej sytuacji wyciągnąć wnioski. Po drugie, wierzymy, że zlecone przez Marszałka i Wojewodę kontrole już na początku zweryfikują proces przyjmowania zgłoszeń a w przypadku ujawnienia ewentualnych oszustw pozwolą osobom z listy rezerwowej zająć upragnione miejsca na liście osób zakwalifikowanych.
OCENA WARP
Dopóki trwają kontrole poczekajmy z oceną samego naboru wniosków realizowanego przez WARP. Już teraz możemy jednak bardzo pozytywnie ocenić i podziękować jego pracownikom za cały okres poprzedzający składanie wniosków tj. za przygotowanie bardzo dobrego, intuicyjnego formularza, cierpliwość w udzielaniu odpowiedzi na tysiące często powtarzających się pytań, także poza godzinami ich pracy oraz webinary, podczas których pracownicy WARP opisywali dokładnie, krok po kroku jak wypełnić wniosek. Bardzo serdecznie Państwu za to wszystko dziękujemy.
JEST NAS WIĘCEJ
Przesyłam Państwu te spostrzeżenia w imieniu swoim a także wielu innych przedsiębiorców, znajdujących się w podobnej sytuacji.
z poważaniem,
Piotr Bednarski