Chodzi o wyrok dotyczący słów Justyny Sochy opublikowanych 2019 roku w mediach społecznościowych na profilu zarządzanej przez nią organizacji. Napisała wtedy, że „… lekarze zmierzają bezpośrednio do spowodowania śmierci pacjenta”. Sąd Rejonowy w Poznaniu w październiku 2024 roku uznał ją winną zniesławienia. Socha od wyroku się odwołała. W poniedziałek Sąd Okręgowy miał zająć się apelacją, ale sprawę odroczono.
Wyrok nieprawomocny
Justyna Socha prezeska stowarzyszenia STOP-NOP w październiku 2024 roku została skazana przez Sąd Rejonowego w Poznaniu na 30 godzin nieodpłatnych prac społecznych miesięcznie oraz 20 tys. zł nawiązki. Wyrok dotyczył jej wpisu z 2019 roku w mediach społecznościowych profilu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP-NOP. Prezeska napisała tam wtedy miedzy innymi, że „lekarze swoimi działaniami leczniczymi i procedurami, jak twierdzą koniecznymi dla ratowania życia chorego, zmierzają bezpośrednio do spowodowania śmierci pacjenta. Chociaż brzmi to absurdalnie to jednak cicha eutanazja w szpitalach istnieje”.
W sprawie interweniował ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski, który złożył zawiadomienie do prokuratury. Osobne zawiadomienie złożył również Michał Szuszkiewicz, lekarz z Poznania. I to właśnie z jego powództwa najpierw prokuratura a później sąd zajęły się sprawą.
Justyna Socha od samego początku zapewniała, że jest niewinna i twierdziła, że apel opublikowała w imieniu dwóch córek zmarłej kobiety.
Wsparcie od posła Brauna
To co mówiła, podczas zeszłorocznej konferencji prasowej tuż po ogłoszeniu wyroku, powtarzała także w poniedziałek w sądzie. W jej batalii sądowej wsparł ją poseł Grzegorz Braun, który zjawił się w Sądzie Okręgowym w Poznaniu.
– To jest kolejna sprawa z cyklu prześladowań dobrych lekarzy, społeczników występujących, jak pani Justyna Socha niestrudzenie od lat w obronie zasad, które nam wszystkim powinny być drogie, przede wszystkim nie szkodzić. Lekarz jest powołany do tego by leczyć, ratować, a w ostatnich latach postawiono te hierarchię priorytetów na głowie. Okazało się, że lekarze nie mają już spieszyć z pomocą, nie mają ratować, mają testować, maskować i szprycować – mówił tuż przed poniedziałkową rozprawą poseł Grzegorz Braun.



fot. wpoznaniu.pl
Apelacja w tej sprawie miała być już rozpatrywana na początku lutego, ale tak jak i w poniedziałek nie doszła do skutku. Obrońca Justyna Sochy dowodzi, że z akt sprawy, została wyciągnięta część dokumentów. Prokuratury twierdzi, że taki zarzut jest bezzasadny.
Sąd ma wyznaczyć kolejny termin rozprawy.