Tylko u nas

Jowita grozi zawaleniem? Właściciel sąsiedniej działki przystąpił do rozbiórki

Rok temu studenci stanęli w obronie Domu Studenckiego Jowita. Minister obiecał pieniądze na ratowanie budynku, ale te do dziś nie wpłynęły na konto uczelni. Tymczasem właściciel sąsiedniej działki uważa, że zsyp techniczny grozi zawaleniem. Przystąpił też do rozbiórki elementów łącznika znajdującego się pomiędzy Jowitą a stołówką. Władze Uniwersytetu poinformowały organy ścigania.

– Jowita zostaje – zakomunikował rok temu nowy minister nauki Dariusz Wieczorek. Była to odpowiedź na protesty studentów, którzy stanęli w obronie akademika. Groziło mu wyburzenie. Minister obiecał, że znajdzie pieniądze na jego remont. Władze Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza szacowały wówczas, że potrzebnych będzie 100 mln zł. Te jednak do tej pory się nie znalazły.

Obiecanych pieniędzy z ministerstwa nie ma

– Pod koniec ubiegłego roku UAM otrzymał jednorazowe zwiększenie subwencji w kwocie 500 tys. zł. Z przeznaczeniem na przeprowadzenie procedury konkursu architektonicznego na modernizację i przebudowę Domu Studenckiego Jowita – informuje Małgorzata Rybczyńska, rzecznik prasowa UAM. Dodaje, że 12 listopada br. została zawarta umowa pomiędzy UAM a Stowarzyszeniem Architektów Polskich Oddział Poznań. Dotyczy ona przeprowadzenia konkursu na koncepcję przebudowy lub rozbudowy akademika wraz z otoczeniem, a w drugim etapie na projekt realizacyjny.

Co z resztą obiecanych pieniędzy? Losy dotacji nie są jeszcze przesądzone. W tym celu musi zostać przyjęta nowa ustawa. UAM zmuszony jest więc czekać, choć i tak ewentualna obiecana kwota 100 mln  zł nie jest wcale pewna.

– Wsparcie to ma być realizowane począwszy od 2025 r. – informuje Natalia Żyto, rzeczniczka prasowa w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

– Jego wysokość nie jest jeszcze znana. Projekt ustawy znajduje się na końcowym etapie prac Rządu – wyjaśnia rzeczniczka ministerstwa.

UAM czeka na pieniądze, a Jowita się sypie

Tymczasem Shellcast Ventures LTD – właściciel sąsiadującego z Jowitą budynku, w którym niegdyś mieścił się „Ruch”, twierdzi, że nie może dłużej czekać. Oba gmachy łączy pod ziemią zsyp na węgiel.

– Biegły wykonał ekspertyzę. Zgodnie z nią podziemia są w fatalnym stanie i mają zagrażać bezpieczeństwu znajdujących się nad nią konstrukcji, być może w tym gmachowi Jowity – informuje Sławomir Podolecki. Reprezentuje on cypryjską spółkę Shellcast Ventures LTD. Zwraca uwagę, że łącznik między gmachem Jowity a jej stołówką przebiega nad ich działką. To uniemożliwia np. wjazd na jej teren dużego sprzętu budowlanego.

fot. Łukasz Gdak

– Kierowaliśmy do UAM pisma, by wspólnie zastanowić się, jak w ramach wspólnych prac zabezpieczyć piwnice przed zawaleniem. Rozmawialiśmy w przedmiocie wspólnego usunięcia łącznika, deklarowaliśmy przeznaczenie własnych środków finansowych. Uczelnia zignorowała przyjęte zobowiązania i nawet nie zajęła stanowiska – podsumowuje Podolecki.

Uczelnia: To przestępstwo

Zaskoczony sytuacją jest kanclerz UAM dr Marcin Wysocki.

– Od kilkunastu miesięcy toczą się rozmowy zmierzające do ugodowego rozwiązania wszelkich problemów prawnych i technicznych, w tym budowlanych. Były one dyskutowane, w ramach powołanego przez Panią Rektor zespołu ds. Jowity, z pełnomocnikami spółki cypryjskiej. Co więcej, podczas ostatniego wspólnego spotkania stron, we wrześniu br., wydawało się, że osiągnęliśmy porozumienie satysfakcjonujące każdą ze stron. Jednak ku naszemu zaskoczeniu w połowie października spółka cypryjska usztywniła swoje stanowisko – wyjaśnia kanclerz UAM.

– Natomiast 12 listopada br. spółka przystąpiła do siłowego rozwiązania sporu. Bez żadnych wymaganych prawem zgód i pozwoleń, rozpoczęła dewastację budynku Jowity poprzez wyburzanie łącznika. Oznaczało to w naszej ocenie możliwość popełnienia szeregu przestępstw – od niszczenia mienia do stworzenia zagrożenia katastrofą budowlaną. Reakcja władz Uczelni była natychmiastowa. W sprawie interweniowały organy ściągania. Zawiadomiono właściwe służby PINB oraz złożono zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę uniwersytetu – informuje dr Marcin Wysocki. Zaznacza, że UAM nie godził się i nigdy nie będzie się godził na rozwiązania pozaprawne. W szczególności oznaczające użycie środków siłowych.

UAM: „Zagrożenia nie było”. Sprawę bada nadzór budowlany

– W ocenie naszej i służb budowlanych do 12 listopada nie istniało zagrożenie, które podnosi spółka. Co więcej, zgodnie z prawem każdy, kto ma informację na temat istniejącego zagrożenia budowlanego powinien poinformować właściwe służby nadzoru budowlanego. Tymczasem to właśnie te służby zajmują się teraz zagrożeniem wywołanym działaniami spółki – podsumowuje kanclerz UAM.

O sprawę zapytaliśmy nadzór budowlany 

– Zostały przeprowadzone wstępne oględziny, które potwierdziły, że takie czynności miały miejsce, natomiast postępowanie dopiero będzie w tej sprawie prowadzone. Wiemy, że został wycięty fragment ściany – mówi Anna Zakrzyńska, kierownik Oddziału Inspekcji i Kontroli Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego dla miasta Poznania.

Od wyjaśnień nie uchyla się właściciel sąsiadującej z Jowitą działki.

– Z wielkim zdziwieniem przyjęliśmy stanowisko UAM wyrażone w wyjaśnieniach Kanclerza Marcina Wysockiego. W istotnych aspektach wyjaśnienia te mijają się z prawdą – informuje Shellcast Ventures Ltd

– Shellcast Ventures Ltd. już w grudniu 2021 roku kierowała do władz Uczelni pierwsze formalne wnioski o współdziałanie przy usunięciu łącznika usytuowanego w granicach działki Spółki. Ten znacząco ogranicza możliwości inwestycyjne właściciela. Wówczas pismem z dnia 1 marca 2022 r. Kanclerz Marcin Wysocki odpowiedział zdawkowo, że „nie podziela stanowiska odnośnie do znaczącego, niekorzystnego wpływu przedmiotowego łącznika na sposób korzystania z nieruchomości przez Shellcast Ventures Ltd.” – informuje spółka.

Spółka złożyła formalny wniosek do Miejskiego Konserwatora Zabytków, by ten wyraził zgodę na wyburzenie łącznika.

– Konserwator wskazał, że w celu utrzymania ładu architektonicznego możliwe jest usunięcie łącznika w całości. A zatem w części stanowiącej własność Shellcast Ventures Ltd. oraz w części posadowionej w granicach działek UAM – czytamy w wydanym komunikacie. Spółka utrzymuje w nim, że łącznik chciała usunąć na własny koszt. W październiku 2023 r. oraz styczniu 2024 r. doszło w tej sprawie do kolejnych spotkań z władzami uczelni.

A może budynek jednak sprzedać?

Przedstawiciele Spółki mieli wskazywać na różne możliwe warianty współdziałania.

– Zaproponowali jako wariant możliwość zakupu nieruchomości stołówki przez Spółkę – informuje Shellcast Venture.

– Strony były zgodne, że aby wykorzystać potencjał lokalizacyjny efektywnego nowoczesnego zagospodarowania przestrzeni ul. Zwierzynieckiej wydaje się zasadne skumulowanie tych dwóch nieruchomości w jedną całość. Spółka mogłaby odkupić działkę od uniwersytetu lub odsprzedać mu swoją – jak informuje spółka, na tym jednak sprawa utknęła.

– 3 lipca 2024 r. pełnomocnik Spółki uzgodnił z mec. Kubatem (red. reprezentującym UAM) procedurę skierowania przedmiotu wzajemnych spraw do rozstrzygnięcia w ramach postępowania mediacyjnego przy Prokuratorii Generalnej. Wbrew przyjętym na siebie zobowiązaniom mec. Kubat przez ponad miesiąc unikał jakiegokolwiek kontaktu, sprawa utknęła w martwym punkcie – informuje właściciel sąsiadującej z Jowitą działki.

Do kolejnego spotkania w szerokim gremium doszło we wrześniu, a po stronie Uczelni udział wzięli także przedstawiciele samorządu studenckiego. Strony wspólnie postanowiły, że do 15 października zajmą pisemnie wzajemne stanowiska, aby formalizować procedurę dochodzenia do porozumienia i ustalić rzeczywisty zakres rozbieżności.

– Wbrew przyjętym zobowiązaniom przedstawiciele UAM nie przesłali Spółce stanowiska Uczelni. […] Nie odpowiedzieli także na stanowisko, jakie Spółka zajęła w uzgodnionym terminie 15 października b.r. Ponownie Uczelnia zignorowała przyjęte na siebie zobowiązanie. Także w obliczu podnoszonego przez Spółkę zagrożenia katastrofą budowlaną zbagatelizowała ten fakt milczeniem – utrzymuje cypryjska spółka.

Shallcast: Odpowiedzialność za katastrofę spadnie na UAM

– Wobec obstrukcji ze strony UAM Spółka jako podmiot odpowiedzialny za stan techniczny własnej nieruchomości wdrożyła działania zmierzające do zabezpieczenia mienia stwarzającego zagrożenie katastrofą. […] Wskazywanie przez Kanclerza, że wejście na teren własności Spółki celem wyeliminowania stanu zagrożenia stanowi przejaw „siłowego rozwiązania sporu”. Jawi się jako niepoważne – podsumowuje Shellcast Venture.

Spółka informuje, że nie może akceptować utrzymywania stanu zagrożenia katastrofą budowlaną na terenie jej własności. Wobec braku współdziałania ze strony Uczelni wszelkie działania zmierzające do jej usunięcia podejmować będzie jednostronnie.

– Wobec braku współdziałania UAM zawiadomione zostaną odpowiednie służby nadzoru budowlanego. W razie rzeczywistego wystąpienia katastrofy cała odpowiedzialność spadnie na władze Uczelni – kończy komunikat firma Shellcast Venture. Jak w tej sytuacji zachowa się UAM? Czekamy na odpowiedź władz uczelni. Nieoficjalnie wiemy, że w środę pracownicy nadzoru budowlanego ponownie gościli dziś na ternie Jowity. Na wnioski płynące z ich pracy trzeba jednak będzie poczekać.

Fot. Łukasz Gdak

Czytaj też: Połączeń autobusowych ma być więcej. Są na nie pieniądze

1
2

Marek Jerzak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl