Kobieta zginęła w 2015 roku. Prokuratura o jej śmierć oskarżyła kolegę, Adama Z. Sąd już dwa razy uznał go niewinnym.
Ewa Tylman zaginęła w 2015 roku. Kilka miesięcy później jej ciało wyłowiono z Warty. Ze względu na znaczny rozkład zwłok biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci. Według śledczych 23 listopada 2015 roku Adam Z. zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Ofiara była jego koleżanką z pracy. Razem wracali z firmowej imprezy. Kamery monitoringu tylko do pewnego momentu zarejestrowały ich drogę.
Prawie po 9 latach od jej zaginięcie ruszył trzeci proces, w którym na ławie oskarżonych zasiadł znów jej były kolega Adama Z. Prokuratura oskarża go o zabójstwo znajomej.
Mężczyzna już dwa razy został uniewinniony od zarzucanych mu czynów. Za pierwszym razem W 2019 r. sąd uznał, że Adam Z. nie zabił Ewy Tylman. W styczniu 2020 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił ten i skierował sprawę do ponownego rozpoznania.
W drugim procesie w 2022 roku sąd znów uniewinnił oskarżonego od zarzucanych mu czynów. Prokuratura zaskarżyła jednak wyrok a Sąd Apelacyjny podjął decyzję, że kieruje sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Okręgowy. Adam Z. w sądzie nigdy nie przyznał się do winy.
W środę podczas rozprawy oskarżony powtórzył, że nie przyznaje się do winy. Nie chciał składać wyjaśnień i odpowiadać na pytania. Sąd nie będzie wyzywał na przesłuchanie świadków ani biegłych. W przyszłym miesiącu strony wygłoszą już mowy końcowe.