Po aferze za alkotubkami, które do złudzenia przypominały owocowe musy sprawą zainteresował się rząd. Firmy podjęła decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Dziś po informacji od naszego czytelnika okazuje się, że podobny produkt innej firmy bez problemu można kupić w sklepie. Tym razem chodzi o alkolody .
– Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV S.A. podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację – taką informację do mediów rozesłała kilkanaście dni temu firma, gdy sprawa alkotubek stała się głośna na cały kraj.
W sprawę zaangażował się sam premier Donald Tusk.
– Skupimy się na tym, aby znaleźć skuteczną metodę, aby zablokować ten proceder związany z alkoholowymi saszetkami. Dzisiaj będziemy mieli pewność, jakie konsekwencje personalne będą wobec osób, które nie wykazały się odpowiednią czujnością w ostatnich dniach. Ta sprawa może dotyczyć bezpieczeństwa, zdrowia naszych dzieci – powiedział kilkanaście dni temu podczas posiedzenia rządu premier Donald Tusk.
Dziś okazuje się, że alkoholowy problem produktów przypominających te, które bez problemu kupić mogą dzieci i młodzież nadal istnieje.
Nasz czytelnik na osiedlu Kopernika w jednej z popularnych sieci marketów w lodówkach z lodami znalazł alkolody. Do złudzenia przypominają one popularne tzw. wodne lody. Mają podobny kształt i rozmiar. Co prawda na lodach jest oznaczenie, że zawierają alkohol i że są przeznaczone tylko dla osób powyżej 18-tego roku życia, ale jak napisał nasz czytelnik ” nie trudno je pomylić z normalnymi lodami”.
Napisaliśmy w tej sprawie do producenta. Czekamy na odpowiedź.