Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim postawiła zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku 61-letniemu mężczyźnie, który doprowadził do kolizji z pociągiem. W wyniku zdarzenia zginęło dwóch pasażerów samochodu. Sprawcy grozi do 8 lat więzienia.
Do tragicznego wypadku doszło 5 września na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Łęce Opatowskiej, oznakowanym jedynie sygnalizacją świetlną. Kierowca Forda Transita, 61-letni mieszkaniec województwa opolskiego, nie zastosował się do znaku „stop” i wjechał na tory, wprost pod nadjeżdżający pociąg pasażerski relacji Kluczbork-Poznań. Dwóch pasażerów pojazdu, 57- i 53-letni mężczyźni, zginęło na miejscu.
Śledztwo i zarzuty
Prokuratura ustaliła, że kierowca był trzeźwy w chwili wypadku. Jak informuje PAP, pomimo tego postawiono mu zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co doprowadziło do śmierci dwóch osób. Mężczyzna odmówił składania wyjaśnień, jednak zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie zarzutów. W wyniku zderzenia pasażerowie samochodu ponieśli śmierć na miejscu, natomiast kierowca został przewieziony do szpitala. Żadna z 19 osób podróżujących pociągiem nie odniosła obrażeń.
Wobec 61-latka zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł oraz obowiązek meldowania się na policji dwa razy w tygodniu.
Czytaj też: Nie tak dawno groziła jej susza. Teraz stan Warty się podnosi