W miejscowości Siedlec w powiecie wolsztyńskim na jednej z posesji znalezione zostały materiały radioaktywne. Funkcjonariuszom udało się znaleźć 50 różnych źródeł odpadów.
Na miejscu pracuje policja i 12 zastępów straży pożarnej. Wśród nich są dwie grupy specjalistyczne, a także zastępy miejscowej straży pożarnej. Działania prowadzą dwie specjalistyczne grupy ratownictwa chemiczno-ekologicznego z Poznania i z Leszna.
– Funkcjonariusze sprawdzają, o jakim zagrożeniu mowa i jak duża jest jego skala – mówi młodszy aspirant Martin Halasz z zespołu prasowego wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Jak się okazuje radioaktywne substancje znajdują się na terenie prywatnej posesji. Jak podaje TVN24 rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie, aspirant sztabowy Wojciech Adamczyk przekazał, że po przyjeździe we wskazane miejsce funkcjonariusze zastali przebywającego w domu nastolatka oraz jego matkę. Na razie nie wiadomo, kto i w jakim celu składował te substancje. Oficer prasowy wolsztyńskiej policji uspokaja jednak, że nie są to odpady na skalę przemysłową, a raczej ich niewielkie ilości, np. trzymane w butelce. Nie ma też konieczności ewakuacji.
Skąd policja wiedziała o możliwości przechowywania radioaktywnych substancji dokładnie w tym miejscu?
– Nie informujemy o tym – ucina krótko aspirant sztabowy Wojciech Adamczyk, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie.
Czytaj także: Mieli przy sobie „kryształ”. Mimo że są dziećmi, staną przed sądem