Trwa właśnie Światowy Tydzień Karmienia Piersią. Z tej okazji Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny uchylił rąbka tajemnicy na temat karmienia najmłodszych mlekiem mamy i nie tylko.
W poznańskim szpitalu przy ul. Polnej znajdują się dwa Oddziały Neonatologiczne III poziomu referencji, czyli specjalizujące się przede wszystkim w opiece nad wcześniakami i chorymi noworodkami. Mali pacjenci często nie mogą pić mleka swoich mam ze względu na stan zdrowia. Szpital znalazł jednak rozwiązanie, by pomóc świeżo upieczonym mamom karmić dzieci własnym pokarmem, jednak w niestandardowy sposób.
Kuchnie mleczne – do czego służą?
Na Facebooku GPSK czytamy:
„Mamy naszych maluchów mogą samodzielnie w domu lub na Oddziałach Neonatologicznych, w specjalnych przestrzeniach laktacyjnych odciągnąć pokarm. Jeśli laktacja stanowi dla nich trudność, na pewno pomogą nasze doradczynie laktacyjne. Mleko w specjalnych pojemniczkach, które mamy zostawiają dla swoich maleństw jest przekazywane do Banku Mleka, gdzie jest sprawdzane pod kątem jakości i bezpieczeństwa, a stamtąd po odpowiednim przygotowaniu trafia do Kuchni Mlecznej”.
Choć nazwa może mylić, szpitalna kuchnia mleczna nie służy tradycyjnemu gotowaniu. To specjalne miejsce, w którym dietetyczki pomagają mamie i dziecku otrzymać w idealnych naturalny pokarm. To on ma zawsze pierwszeństwo w żywieniu niemowląt. Jeśli jednak pojawiają się problemy np. z odruchem ssania, dietetyczki przygotowują pokarm przyniesiony przez mamę lub z Banku Mleka. W szpitalnej kuchni mlecznej z najwyższą starannością i zgodnie z obowiązującymi normami porcjują go i przelewają do butelek. Gdy mama ma trudności laktacyjne, mali pacjenci, za zgodą rodziców, mogą być karmieni mlekiem kobiecym, ale oddanym przez inną mamę – Honorową Dawczynię Banku Mleka Kobiecego. Tak przygotowane mleko trafia na oddział neonatologiczny.
Zobaczcie zdjęcia z pracy w Kuchni Mlecznej GPSK!
Czytaj też: Taylor Swift zamiast koziołków? Kreatywność poznaniaków nie zna granic