W Poznaniu powstają łączniki zieleni. Dzięki nim codzienne pokonywanie trasy do pracy czy szkoły ma stać się przyjemnością. Miasto planuje poszerzać zieloną infrastrukturę.
Zaproponowana przez Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego idea łączników zieleni ma sprawić, że każdy poznaniak, poruszający się na co dzień po mieście, będzie miał łatwy dostęp do zieleni. Ta znajdować się będzie niemal na każdym kroku.
Ostatnio przybyło drzew na ul. Szymanowskiego i Kolejowej. Kolejny łącznik powstanie wzdłuż PST. Tamtędy powiedzie także nowa droga rowerowa.
– W Poznaniu mamy wyjątkowy, klinowo-pierścieniowy system zieleni. Łączniki zieleni są w nim uzupełnieniem, dzięki któremu każdy, kto wybierze się na ulice miasta, by odpocząć czy uprawiać sport, będzie mógł to robić w otoczeniu zieleni – mówi prezydent Jacek Jaśkowiak. – Przemieszczanie się zielonym ciągiem pieszo-rowerowym jest o wiele przyjemniejsze niż jazda wśród typowo miejskiej zabudowy.
Prezydent zaznacza także, że choć Poznań często nazywany jest miastem betonowym, to od włodarzy innych miast docierają do niego liczne głosy zachwytu nad zielenią w mieście.
Coraz więcej zieleni w mieście
Studium uchwalone w ubiegłym roku przewiduje w Poznaniu 200 km łączników zieleni. Połowa z nich to łączniki już istniejące, a połowa dopiero powstanie.
– Tam, gdzie łączniki już istnieją, będziemy je chronić i uzupełniać. Jeśli chodzi o łączniki, które mają powstać, będziemy analizować ich położenie, sprawdzać, czy nie ma kolizji z istniejącą infrastrukturą. W Miejskiej Pracowni Urbanistycznej cieszymy się, że te plany nie są przedstawiane jedynie na papierze, ale przekuwają się w działanie – mówi Marek Wróbel, p.o. dyrektora Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zauważa, że w mieście przybywa też nasadzeń. W ciągu dekady w zasadzono tu 430 tys. nowych drzew, przy czym w całym Poznaniu jest ich nieco ponad 3 miliony.
– W samym centrum zieleni jest obecnie dwukrotnie więcej niż 10 lat temu. Nie zgadzamy się z tym, że Poznań jest betonowy. Chcemy go zazielenić i sprawić, by mieszkańcy, którzy nie mają domku z ogródkiem, mogli cieszyć się roślinnością – dodał Jaśkowiak.
Nowe studium kładzie nacisk na zachowanie obecnej struktury przyrodniczej miasta i jej rozwój. Dokument obejmuje ochroną osiedlowe tereny zieleni o powierzchni powyżej 0,5 ha, a nie tak jak dotychczas 1 ha. W związku z tym w całym mieście pod ochroną jest teraz aż 9900,95 ha, czyli o 413 ha więcej niż w poprzednim studium. Dokument wskazuje również orientacyjne położenie ok. 200 zbiorników retencyjnych na terenie całego Poznania.
Czytaj także: W miejskim lokalu na Starym Rynku powstanie kawiarnia z kultowymi rogalami