Policjant pracujący na co dzień w Poznaniu zatrzymał kierowcę, mającego prawie 3 promile alkoholu we krwi. Wcześniej spowodował kolizję i uciekł.
Do zdarzenia doszło w czerwcu, ale policjanci dopiero teraz przybliżają szczegóły zdarzenia. Asp. sztab. Piotr Dmowski pełniący na co dzień służbę w Wydziale Prewencji KMP w Poznaniu był na urlopie. Tego dnia wybrał się na zakupy z rodziną do jednego z marketów w Śremie. Jego uwagę przykuła jednak Toyota Yaris, wjeżdżająca na parking przed sklepem. Samochód miał zbity reflektor i pęknięty zderzak.
Kompletnie pijany
Policjant postanowił przyjrzeć się kierowcy. Zza kierownicy wyszedł mężczyzna w podeszłym wieku i chwiejnym krokiem ruszył w kierunku marketu. Funkcjonariusz poczekał, aż mężczyzna wróci z zakupów, a następnie upewnił się, że nie ma kłopotów ze zdrowiem i zabrał mu kluczyki do auta. Kierowca był kompletnie pijany. Poznański policjant uniemożliwił mu dalszą jazdę i wezwał na miejsce patrol policji.
Poważne konsekwencje
Podczas zatrzymania wyszło na jaw, że wcześniej mężczyzna doprowadził do kolizji drogowej i uciekł z miejsca zdarzenia. Badanie alkomatem wykazało, że miał on prawie trzy promile alkoholu we krwi. Teraz kierującemu grozi do trzech lat więzienia, orzeczenie przepadku pojazdu lub jego równowartości, a także wysoka grzywna. Kierowca Stracił także posiadane prawo jazdy i może spodziewać się sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.