Nie milkną echa po śmierci 18-latka na poznańskim komisariacie. Rodzina oskarża policję o użycie paralizatora – policja odpowiada, że nie został użyty.
Szwagierka zmarłego mężczyzny na Facebook’u oskarżyła policję o przyczynienie się do śmierci młodego mężczyzny.
Podejrzewamy, że został porażony paralizatorem i tego nie wytrzymał. Kolejny przykład nadużycia władzy przez policję. Bardzo proszę o modlitwę – pisze szwagierka zmarłego mężczyzny
Prokuratura zabezpieczyła paralizator. Śledczy sprawdzą czy został użyty. Policja natomiast stanowczo wyklucza możliwość użycia wątek interwencji paralizatora.
Część mediów podała wczoraj informację, że prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego przyczynienia się do śmierci przez policjantów ale nie była to prawda. Śledztwo toczy się w sprawie nieumyślnego przyczynienia się do śmierci – bez wskazania na kogokolwiek.
Wczoraj odbyły się oględziny zwłok. Według wstępnych ustaleń – nie odkryto śladów udziału osób trzecich w śmierci 18-latka.
Nastolatek trafił na komendę z domu. Został zatrzymany po zgłoszeniu od matki, która zgłosiła, że jest agresywny i może być pod wpływem substancji odurzających. Policjanci potwierdzili to gdy dotarli na miejsce. 18-latek został zatrzymany i przewieziony na komendę przy ul. Taborowej.
Popoludniu nastolatek miał stracić przytomność w pomieszczeniu dla zatrzymanych. Rzecznik policji zapewnia, że funkcjonariusze udzielili zatrzymanemu pomocy i rozpoczęli reanimację. Kontynuował ją zespół pogotowia ratunkowego. Nie udało się już jednak 18-latka uratować.
Wszystkie okoliczności zdarzenia wyjaśnia na miejscu prokurator. Zlecona zostanie z pewnością sekcja zwłok, która określi przyczynę śmierci.