Znalazł węża w selerze. Myślał, że to jadowita żararaka. Jest stanowisko Lidla

Jeden z klientów supermarketu kupił seler naciowy. Nie byłoby w tym nic interesującego, gdyby nie fakt, że w momencie krojenia selera naciowego w domu, znalazł w nim… małego węża.

Początkowo myślał, że to śmiertelnie niebezpieczna żarakaka pospolita z Ameryki Południowej. Jak się później okazało, to zaskroniec żmijowy (Natrix maura).

Po odkryciu węża klient natychmiast skontaktował się z lokalnym schroniskiem i ogrodem zoologicznym. Przekazał, że specjaliści po zdjęciach początkowo zidentyfikowali węża jako żararaka, bardzo jadowity gatunek węża. Nawet mały przedstawiciel tego gatunku może być śmiertelnie niebezpieczny.

Wąż czekał pod miską na przyjazd ekopatrolu. Po przyjeździe okazało się, że wąż to zaskroniec żmijowy, gatunek nieszkodliwy pod względem jadu dla ludzi. Przetransportowano go na tzw. dziki SOR. Zaskrońca żmijowego następnie odesłano do Fundacji Epicrates w Lublinie.

Zaskroniec a żarakaka

Żarakaka pospolita to wąż z rodziny żmijowatych i podrodziny grzechotników. Jeden z najbardziej niebezpiecznych węży w Ameryce Południowej. Dorasta maksymalnie do 160 cm długości. Ubarwiony zielonawo, szarawo lub czarno. Występuje w miejscach o bogatej roślinności. Jest bardzo agresywna. Śmiertelność w przypadku osób dorosłych, której nie leczono surowicą wynosi 8-10 proc.

Zaskroniec zwyczajny to wąż z rodziny połozowatych. Jest niejadowity. Występuje w całej Europie. Osiąga średnio długość do 1,5 m (samica) lub metra (samiec). Żywi się płazami, rybami i małymi gryzoniami. Atakuje tylko zwierzęta, które się poruszają. Zaatakowany, udaje martwego. Charakteryzuje się żółtawym plamom „ze skroniami”. Ubarwienie ma przeważnie brązowawe lub szarozielone. Dla człowieka jest to gatunek niejadowity i niegroźny.

Aktualizacja

12 czerwca Lidl Polska wydał oficjalne oświadczenie w sprawie węża, którego klientka znalazła w selerze.

– Od momentu uzyskania zgłoszenia, jesteśmy w stałym kontakcie z klientką – m.in. poprosiliśmy o przesłanie danych identyfikujących artykuł. Ponadto niezwłocznie nawiązaliśmy kontakt z dostawcą i zobligowaliśmy go do złożenia wyjaśnień w tej sprawie. Chcielibyśmy jednocześnie zaznaczyć, że nigdy wcześniej nie otrzymaliśmy zgłoszenia o takim przypadku. Pragniemy podkreślić, że co roku przeprowadzamy ok. 9 500 badań jakościowych produktów spożywczych w niezależnych, akredytowanych laboratoriach badawczych. Od naszych dostawców wymagamy certyfikatów jakościowych, potwierdzających wysoką jakość i bezpieczeństwo produktów – takich jak IFS na poziomie wyższym czy Global GAP – napisał w oświadczeniu Lidl Polska.

Czytaj też: Brutalnie pobiły 14-letnią dziewczynkę. Policja ma już obie sprawczynie. Co z nimi zrobi?

Maciej Szymkowiak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl