Od dwóch tygodni poznańskie koziołki nie ukazują się na ratuszowej wieży. Czyżby symbol miasta na zawsze miał zniknąć znad zegara?
Stare Miasto Poznań
Na poznańskim ratuszu, codziennie o godzinie 12, rozbrzmiewał hejnał, a na wieży pojawiały się dwa koziołki, które trykały się głowami. W tym czasie na Starym Rynku gromadziły się tłumy turystów, pragnących zobaczyć ten spektakl na własne oczy. Na życzenie mieszkańców i odwiedzających, widowisko z trykającymi się koziołkami odbywało się także o godzinie 15.
Niestety, od dwóch tygodni, dokładnie od 22 maja, wszystko się zmieniło. Jedna z największych atrakcji Poznania przestała działać. Muzeum Narodowe w Poznaniu poinformowało, że koziołki uległy awarii i naprawa zajmie około tygodnia. Jednak mimo upływu tego czasu, symbol miasta wciąż pozostaje niesprawny.
– Okazało się, że awaria była bardziej poważna, niż początkowo przypuszczaliśmy. Niestety, cały mechanizm koziołków trzeba zdemontować z wieży. To skomplikowana operacja, która wymaga czasu i precyzji – powiedział z żalem w głosie Paweł Oses, rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Poznaniu.
Kiedy koziołki na nowo zaczną działać?
Muzeum Narodowe tłumaczy, że robi wszystko, co w ich mocy, aby jak najszybciej naprawić poznańskie koziołki. Zostały zamówione specjalne części, które są trudno dostępne. Do naprawy systemu przystąpią w następnym tygodniu. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, koziołki powinny zostać naprawione w ciągu kilkunastu dni.
– Bądźmy dobrej myśli, ale koziołki muszą być naprawione najpóźniej do 29 czerwca, kiedy obchodzimy imieniny patronów Poznania, świętych Piotra i Pawła – podkreślił Paweł Oses.