Ta dramatyczne sytuacja miała miejsce w okolicy ul. Wojska Polskiego. Jadąc samochodem dwie pracownice socjalne, zobaczyły leżącego na chodniku nieprzytomnego mężczyznę. Człowiek ten znajdował się blisko sklepu i przystanku autobusowego. Mimo to, nikt się nim nie zainteresował.
Zatrzymałyśmy samochód. Okazało się, że mężczyzna ma drgawki, jego twarz była cała zakrwawiona. Koleżanka przytrzymała mu głowę, a ja pobiegłam do apteki po rękawiczki. Gdy drgawki ustały, pilnowaliśmy, by nieprzytomny leżał w bocznej pozycji. Z jego ust sączyła się piana. Była obawa, że może się udusić – relacjonuje Agata Pośpieszna – Kostuch
W międzyczasie, wspólnie ze stojącą na przystanku kobietą, pracownice MOPR wezwały pomoc. Karetka pogotowia przyjechała bardzo szybko.
Kobietom osobiście podziękował dziś z-ca prezydenta Poznania Jędrzej Solarski
O to, aby w takich sytuacjach nie pozostawać obojętnym, apelują też pracownicy miejskich służb. Czujność warto zachować zwłaszcza teraz – w obliczu trwających mrozów. Gdy widzimy, że ktoś potrzebuje pomocy lub znajduje się w sytuacji zagrażającej życiu, możemy zawiadomić policję (numer tel. 997) lub straż miejską (numer tel. 986).