Przerażona poznanianka zdołała wydusić z siebie jedynie adres zamieszkania i kolor węża. Najprawdopodobniej dostał się on do łazienki przez otwarte okno.
Wąż na grzejniku
Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań na poznańskim Grunwaldzie. Mieszkanka weszła do łazienki, a na grzejniku zobaczyła białego węża. Przerażona natychmiast zadzwoniła na straż miejską. Ze zdenerwowania funkcjonariuszom zdołała podać jedynie adres zamieszkania i kolor gada. Na miejsce przyjechali strażnicy Ekopatrolu.
Pyton królewski
Ku zdziwieniu funkcjonariuszy nie był to rodzimy zaskroniec, a pyton królewski. Najprawdopodobniej uciekł on z hodowli, a do mieszkania dostał się przez otwarte okno. Strażnicy odłowili węża i przekazali go pod czasową opiekę do wyspecjalizowanej placówki opiekuńczej. Tam gad czeka na właściciela. Do tej pory jednak nikt się po niego nie zgłosił. Informacje na temat węża można uzyskać w siedzibie straży miejskiej.
Niegroźny dla człowieka
Pyton królewski to gatunek niegroźny dla człowieka. Często spotkać go można w hodowlach terraryjnych. Jest popularny głównie ze względu na ciekawe ubarwienie. Jak na przedstawiciela rodziny pytonów jest stosunkowo niewielki i łatwy w hodowli. Może osiągnąć 182 centymetry długości ciała i ważyć maksymalnie sześć kilogramów wagi.
Czytaj także: Film kręcony w Poznaniu w drodze po prestiżowe nagrody