Straż Graniczna zatrzymała samochód, którym podróżowali cudzoziemcy. Okazało się, że nikt w aucie nie ma dokumentów, które udowadniałyby prawo do przebywania na teranie Polski. W czasie przesłuchań, funkcjonariusze odkryli proceder, którego ważną częścią był młody Ukrainiec.
Najpierw funkcjonariusze Straży Granicznej typują do kontroli auto, którym podróżuje grupa obcokrajowców. Gdy zatrzymują samochód, okazuje się, że w środku podróżuje kilku obywateli Afganistanu a kierowcą jest młody Ukrainiec.
Młodzi mężczyźni nie posiadali przy sobie żadnych dokumentów potwierdzających ich tożsamość i obywatelstwo – relacjonuje Straż Graniczna
Dopiero w czasie przesłuchań Afgańczycy zaczęli opowiadać jak wyglądała ich droga. Nie potrafili sprecyzować, w którym miejscu przekroczyli granicę, ale opowiedzieli, że po polskiej stronie czekał na nich samochód z kierowcą. Musieli mu przekazać po 1200 dolarów od osoby a za to miał ich przewieźć przez Polskę do Niemiec.
Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani. Strażnicy Graniczni dalej ich przesłuchują by odkryć więcej szczegółów tego przemytniczego procederu.