Prokurator domagał się kary bezwzględnego więzienia dla czworga policjantów. W podpoznańskich Żernikach zabito 21-letnią Monikę. Wcześniej prosiła policję o ochronę przed byłym partnerem. Nie doczekała się. Proces policjantów trwał sześć lat.
21-latka bała się swojego byłego partnera. Policję prosiła dwukrotnie o ochronę, ale bezskutecznie. Mężczyzna zabił kobietę w 2016 roku, a następnie popełnił samobójstwo. Prokuratura zaznaczała, że „wniosek o ochronę dla pokrzywdzonej była pilny i ważny”. Dowodzi tego „tragiczny finał sprawy”, a zmarła „złożyła dwa wnioski o udzielenie jej ochrony”. To miało dodatkowo obciążać nieprawidłowość działania policjantów w tej sprawie.
We wniosku pokrzywdzonej miały być spisane skargi o czynach gróźb pozbawienia życia, bicia, przetrzymywania w zamknięciu, nękania psychicznego, grożenia nożem, zastraszania etc.
Wnioski miały mieć podstawy, aby je uwzględnić. Prokuratura domagała się dla dwojga policjantów roku i dwóch lat więzienia oraz zakaz wykonywania zawodu policjanta przez 15 lat, a dla pozostałych dwóch funkcjonariuszy po 10 miesięcy więzienia i również zakazu pracy w policji. Wyrok miał być podany do publicznej wiadomości.
Wyrok sądu
Dwóch policjantów (Krzysztof W. i Piotr R.) przyznało się do winy, jaką było fałszowanie notatek służbowych, które miały świadczyć o tym, że policjanci nie zignorowali obaw kobiety. Obrońcy wnosili o warunkowe umorzenie sprawy lub kary więzienia, ale w zawieszeniu. Dwoje pozostałych (Marzana L., która prowadziła sprawę oraz Paweł I., zastępca naczelnika wydziału kryminalnego) nie przyznało się do winy. Ich obrońcy wnosili o uniewinnienie.
Proces rozpoczął się w kwietniu 2018 roku. Trwał 6 lat. W środę, 10 lipca Sąd Rejonowy w Poznaniu uniewinnił wszystkich oskarżonych. Sędzia Marzena Lehwark tłumaczyła decyzję tym, że zmarła Monika G. nie zwróciła się bezpośrednio o ochronę.
Sąd orzekł, że Marzena L. nie działała naumyślnie, nieintepretując pism od Moniki G., jako prośbę o ochronę. W stosunku do policjantów, którzy robili notatki, sędzia stwierdziła, że policjanci mają prawo je robić. A fakt, że zawarli w nich fałszywe informacje, choć jest „karygodny” to nie ma powodu, aby „karać policjantów”.
Czytaj też: Tak jakby wsadził psa do piekarnika. Policji powiedział, że „nie wiedział, dlaczego to zrobił”