18-latek zginął w makabrycznym wypadku. Auto w płomieniach

Młodemu kierowy próbowali jeszcze pomóc świadkowie zdarzenia. Jeszcze przed przyjazdem służb wyciągnęli go oni z płonącego samochodu. Niestety, finalnie nie udało się go ratować.

POMOGLI ŚWIADKOWIE

Do zdarzenia doszło w sobotę 4 lutego około godziny 19:00 w Opatówku pod Kaliszem, na ulicy Turkowskiej. Samochód na łuku zjechał na lewe pobocze drogi, a następnie uderzył w drzewo, w wyniku czego auto stanęło w płomieniach. Na pomoc w pierwszej kolejności, jeszcze przed przyjazdem służb ruszyli świadkowie zdarzenia.

ZMARŁ NA MIEJSCU

Wyciągnęli go z płonącego samochodu. Strażacy, którzy po krótkiej chwili przyjechali na miejsce, udzielili poszkodowanemu niezbędnej pierwszej pomocy, a później przekazali go w ręce zespołu ratownictwa medycznego. Jak się okazało, kierowcą był 18-latek. Niestety, nie udało się go uratować. Zmarł na miejscu.

Według policjantów przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków.

Erwin Nowak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl