Z danych, które pozyskała redakcja wPoznaniu.pl wynika, że wielkopolscy pracodawcy zgłosili już blisko 100 zwolnień na terenie województwa, w tym jego stolicy.
Z danych, które pozyskaliśmy wynika, że zwolnienia grupowe zostały zgłoszone w Poznaniu, w powiecie kępińskim oraz powiecie tureckim. 45 osób już straciło pracę w firmie produkującej meble biurowe w powiecie kępińskim, to firma, która produkuje meble biurowe oraz sklepowe. Kolejnych 36 osób straciło pracę w firmie zajmującej się detaliczną sprzedażą mięsa i wyrobów z mięsa. Z danych wynika, że także w tym miejscu zwolnienia już się dokonały. 17 osób straciło pracę również w poznańskiej firmie, zajmującej się produkcją oprogramowania. W sumie zwolniono już więc 98 osób na terenie województwa.
Ekonomiści ostrzegają, że fala zwolnień dopiero przed nami. Wiele redukcji zatrudnienia będzie wynikać z gwałtownie rosnących cen gazu. W przypadku niektórych firm, koszt gazu wzrósł nawet o 570 procent, a prądu o 300 procent.
Zrzeszenie Pracodawców RP zaapelowało do rządu o odblokowanie środków z tzw. Krajowego Planu Odbudowy. To miliardy dla polskiej gospodarki, które Unia Europejska chciała przetransferować do Polski jako fundusze na podniesienie się gospodarki po pandemii i wojnie. Rząd jednak nie chce spełnić warunków Komisji Europejskiej, dotyczących wycofania się z uzależniania sądownictwa od rządzącej partii.
Wyłączną odpowiedzialność za brak dostępu Polski do KPO ponosi rząd oraz partia rządząca. To po stronie polskiego rządu oraz partii rządzącej potrzebna jest wola i działanie aby środki z KPO trafiły do Polski. Dlatego czas, aby skończyć z czysto polityczną retoryką i przerzucaniem się odpowiedzialnością ze wskazywaniem winnych całej tej sytuacji. Potrzebne są realne działania. Te środki muszą faktycznie popłynąć do Polaków – konkludują przedstawiciele pracodawców w swoim apelu. Podpisali się pod nim reprezentanci największych i najważniejszych organizacji biznesowych w Polsce.
